Wielka Nagroda Danii!
Sobota to kolejna runda żużlowych mistrzostw świata. Tym razem cykl GP odwiedzi duńskie Horsens. Który z jeźdźców zdobędzie Wielką Nagrodę Danii?
Pod dwóch rundach Grand Prix w klasyfikacji generalnej jest bardzo ciasno. Pierwszych 14 zawodników dzieli zaledwie 14 punktów. Aktualnie na czele stawki plasuje się mistrz świata z roku 2012, Chris Holder, który zgromadził dotychczas 26 punktów. Tuż za jego plecami z dwupunktową stratą znajdują się broniący tytułu Tai Woffinden oraz Greg Hancock.
Czwarty w klasyfikacji generalnej cyklu jest leszczyński Byk, Peter Kildemand, który swoją wysoką lokatę zawdzięcza wygranej w otwierającym sezon turnieju w Słowenii. Pająk to także triumfator ubiegłorocznego GP Danii. Spoglądając jednak na wyniki Kildemanda w tym sezonie, trudno upatrywać w nim faworyta do zwycięstwa, nawet pomimo dwóch przyzwoitych występów z rzędu w lidze szwedzkiej i duńskiej.
Wygrana w poprzednim sezonie w Horsens to największy sukces w dotychczasowej karierze Pająka. Zwycięstwo nie przyszło mu jednak łatwo. Kildemand zanotował wówczas kilka upadków. W tym roku ma nadzieje, że turniej odjedzie bez takich przygód – Zwycięstwo w poprzednim roku w Horsens to najlepszy moment w mojej karierze. To była moja pierwsza wygrana w GP, a dodatkowo przez własną publicznością, co sprawiło, że to był na prawdę wyjątkowy dla mnie dzień. Gdyby udało mi się powtórzyć ten wynik, to byłoby coś niesamowitego. Oczywiście będzie to bardzo trudne zadanie. Mam tylko nadzieję, że sam nie spowoduje, że będzie to tak trudne jak w zeszłym sezonie – powiedział.
Zawiedziony swoją postawą w GP jest także drugi z Duńczyków w barwach Byków, Nicki Pedersen, który po dwóch turniejach zajmuje w klasyfikacji generalnej 11 miejsce z 14 punktami. Sobotni turniej z pewnością będzie bardzo ważny dla Powera.
Na udany występ liczy także Iversen, który w dotychczasowych turniejach ani razu nie awansował do półfinałów – Początek zmagań w GP nie jest dla mnie udany. Staram się znaleźć coś specjalnego. Muszę dalej ciężko pracować i mam nadzieję, że uda mi się przerwać tą złą serię – mówi Duńczyk w rozmowie z oficjalnym serwisem GP. – Wszystko tak naprawdę rozbija się o konsekwencje, której nie potrafiłem dotąd osiągnąć. W Krsko nie było tak źle, ale o występie w Warszawie chcę jak najszybciej zapomnieć. Po tym turnieju nie mogłem w nocy zasnąć.
Woffinden nie ukrywa, że w Horsens interesuje go wygrana. Brytyjczyk twierdzi także, że jego rywale z GP dopiero zobaczą jego optymalną formę – Jeszcze nie prezentuje się tak dobrze, jakbym sobie tego życzył. Nie mogę jednak narzekać. Ciesze się z tego, że sezon jest już w pełni i w tygodniu jest dużo możliwości do jazdy. Dla mnie to bardzo ważne, aby regularnie się ścigać. Różnice punktowe w klasyfikacji generalnej nie są za duże, ale to wynika głównie z tego, że odbyły się dopiero dwa turnieje. Na razie nie przywiązuje więc to klasyfikacji za dużej uwagi. Moim zdaniem na generalkę można zwracać uwagę mniej więcej w połowie cyklu, może w okolicach GP w Cardiff, a może przed DMŚ. Wówczas warto mieć pogląd na sytuację i wiedzieć, gdzie się jest.
Super, że znowu będziemy się ścigać w Horsens. To dobry stadion i jestem przekonany, że równie dobry będzie tor. W zeszłym roku byłą tu świetna atmosfera i na taka liczę w ten weekend – dodaje aktualny mistrz świata.
O tym, kto wygra GP Danii przekonamy się już dziś wieczorem.
Poniżej lista startowa:
1. (#85) Antonio Lindbaeck (Szwecja)
2. (#88) Niels Kristian Iversen (Dania)
3. (#100) Andreas Jonsson (Szwecja)
4. (#108) Tai Woffinden (Wielka Brytania)
5. (#95) Bartosz Zmarzlik (Polska)
6. (#45) Greg Hancock (USA)
7. (#37) Chris Harris (Wielka Brytania)
8. (#16) Anders Thomsen (Dania)
9. (#23) Chris Holder (Australia)
10. (#777) Piotr Pawlicki (Polska)
11. (#55) Matej Zagar (Słowenia)
12. (#3) Nicki Pedersen (Dania)
13. (#25) Peter Kildemand (Dania)
14. (#71) Maciej Janowski (Polska)
15. (#69) Jason Doyle (Australia)
16. (#66) Fredrik Lindgren (Szwecja)
17. (#17) Mikkel Bech (Dania)
18. (#18) Mikkel Michelsen (Dania)
Wideo z wczorajszego treningu: