Wolność słowa
Konstytucja gwarantuje każdemu obywatelowi wolność wypowiedzi. Oznacza to zakaz cezury i gwarantuje rozpowszechnianie informacji oraz własnych poglądów. Jednak po tym, co ostatnio obserwowałam na forum Elki po ogłoszeniu, że nie będzie Pikniku Szybowcowego, zasługuje na pełną krytykę.
Trzymam się jak najdalej od polityki i mieszania się w jej sprawy, jednakże zainteresowało mnie zdanie mieszkańców. I tu jest mi zwyczajnie wstyd!
Poniekąd rozumiem rozczarowanie i oburzenie leszczynian. Piknik był imprezą rodzinną, na której każdy spędzał choć kilka godzin. Był też świętem tego miasta. Pokazy lotnicze zapierające dech w piersiach niejednego widza nie miały sobie równych. Ludzie przyjeżdżali naprawdę z daleka, żeby spędzić tu choć jeden cudowny dzień, a niezapomniane wrażenia były najcenniejszą pamiątką.
Nie każdy lubi żużel. Wnioskuję to również z wypowiedzi mieszkańców.
Jednakże wstyd mi również za te wypowiedzi. Wolność słowa – wolnością. Ale jest pewna granica! Każdy może wyrazić jakiś pogląd, niezadowolenie, aprobatę, złość lub poklask dla władz. Ale rzucanie inwektywami oznacza tylko, na jak niskim poziomie stawiacie samych siebie.
Nie bronię tu Prezydenta i władz. Jak już napisałam – polityka jest mi obca. Nie chcę się w nią mieszać. Sama wolę piknik niż żużel, a jednak nie przyszło mi do głowy wypisywanie na forum niecenzuralnych epitetów skierowanych in persona – do Prezydenta.
Dziś już tych wpisów nie znajdziecie. Na szczęście moderator usunął te najbardziej drastyczne, pozostawiając wszystkie, które wyrażały niezadowolenie, oburzenie czy złość skierowaną do władz i wyrażoną w sposób cenzuralny.
A przy okazji warto wiedzieć, że na takim forum nikt nie jest anonimowy. Nie chcę tu wnikać w szczegóły internetowych zapisów, bo to nie tylko IP świadczy o obecności na serwerze. Chciałam tylko zaznaczyć, że mimo iż Konstytucja gwarantuje nam wolność słowa, to jednak ta wolność jest ograniczona do zasad przyzwoitości np. w sprawach publicznego obrażania innych osób, co może być zagrożone sankcjami cywilnymi a nawet karnymi.
Ciekawe jak poczułyby się osoby nazywające władze tak dosadnie, gdyby zostały postawione przed sądem za zniesławienie. Pewnie byłby to kolejny zamach na ich prawa.
Tak więc wolność – wolnością, ale nawet Kargul z Pawlakiem nie rzucali w siebie mięsem…
Jolanta Bartoś, Leszno, 29 stycznia 2017