Roman Jankowski był bliski odejścia z Leszna

Młodsi kibice mogą tego nie wiedzieć, ale legenda Unii, Roman Jankowski był swego czasu bliski opuszczenia leszczyńskiego klubu. Atrakcyjny finansowo kontrakt leżał na stole. Przygotowana była konferencja prasowa. Roman Jankowski w ostatniej chwili zrezygnował.
Odwiedź nasze social media:
Pierwsza połowa lat 90. była trudnym okresem dla Unii Leszno. Klub przeżywał trudności finansowe i dwukrotnie spadał do niższej klasy rozgrywkowej. Po degradacji w 1994 roku w Lesznie mogło dojść do kadrowego trzęsienia ziemi. Roman Jankowski i Robert Mikołajczak byli kuszeni przez pierwszoligowe kluby. Zawodnicy ci mogli zdecydować się na jazdę w elicie i świetne zarobki. Mogli też wybrać mniej atrakcyjne kontrakty i walkę o awans. Wielu żużlowców dałoby się skusić w takiej sytuacji.
Roman Jankowski był w tamtym okresie ciągle jednym z najlepszych ligowców w kraju. Znał też dobrze realia drugiej ligi. Startował w niej w 1992 roku. Był jak na ten poziom rozgrywek zwyczajnie zbyt mocny. Średnia biegowa 2,7, którą wtedy osiągnął mówi wszystko. Przed sezonem 1995 Roman Jankowski miał przed sobą widmo powtórki z niedalekiej przeszłości. Zmiana barw klubowych mogła wydawać się jedynym rozsądnym ruchem w tej sytuacji.
Podpisanie umowy z Polonią Bydgoszcz było blisko. – Wszystko było przygotowane, nawet konferencję zwołali, stoły ustrojone, kontrakt na stole – mówił Roman Jankowski, cytowany przez Przegląd Sportowy.
Trzeba pamiętać, że w latach 90. zmiany barw klubowych nie następowały tak często jak współcześnie. Żużlowcy byli też znacznie mocniej związani emocjonalnie ze swoimi drużynami i skłonni do poświęceń. Roman Jankowski rozmyślił się z opuszczenia Unii Leszno w ostatniej chwili. Perspektywa lepszych zarobków i jazdy w gronie najlepszych okazała się zbyt słabą pokusą. – To były inne czasy. Jednak chciałem zostać w klubie, w którym zacząłem i już nie pamiętam co jeszcze zdecydowało – wspominał Roman Jankowski.
Popularny Jankes jest dzisiaj żywą legendą Unii Leszno. Cieszy się ogromnym szacunkiem kibiców w całej Polsce. Trudno się temu dziwić.