Marzenia same się nie spełniają
W jednej z moich ulubionych książek Paulo Coelho pisze „Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, abyśmy mogli spełnić nasze marzenie.” Często wracam do Alchemika, gdy potrzebuję pozytywnej energii, która dodaje skrzydeł.
W ubiegłym tygodniu obchodziliśmy Dzień Marzyciela (8 września). Często słyszę, że o marzeniach się nie mówi, bo wtedy się nie spełniają. Po prostu, żeby nie zapeszyć. Ale to nie jest prawda.
Marzenia same się nie spełniają, tylko dlatego, że o nich myślimy. To tak, jak z tym człowiekiem, który modlił się do Boga , żeby pomógł mu choć raz wygrać w totka. Wszystkim wokół się powodzi, tylko on wciąż biedę klepie, więc taka mała boska pomoc, byłaby super. Na co po chwili słyszy głos z nieba: „Człowieku, daj mi szansę, kup los!”
Marzenia same się nie spełniają. Trzeba zadbać o to, by wyznaczyć im termin realizacji i zrobić wszystko żeby stały się rzeczywistością. Nie mówię o otaczaniu się rzeczami, które są tylko namiastką szczęścia. Gonimy za nimi, robimy wszystko, żeby je zdobyć, a kiedy już są przestają cieszyć i dalej szukamy rzeczy pustych i złudnych.
Nie mówmy dzieciom, że nie mają bujać w chmurach tylko zejść na ziemię. Dziecięce marzenia są niewinne i piękne, więc nie zabijajmy ich w zarodku. Niech dalej marzą o „niebieskich migdałach” rozwijając swoją fantazję i pragnienia.
Często słyszę ciężkie wzdychanie moich koleżanek po obejrzeniu tasiemcowatej opery mydlanej „jakie ci ludzie mają ciekawe życie, fajną pracę, chodzą do teatru, na imprezy, mają fajnych przyjaciół…”.
A twoje życie jest nudne i puste bo z pracy biegniesz do domu, żeby obejrzeć tysięczny odcinek „M jak marskość”, która za moment cię dopadnie. Zaproszenie na wyskoczenie na kawę czy piwo odrzucasz, przeliczając szybko, że za kawę w restauracji kupisz całą paczkę. Więc nie ma co narzekać. Siądź przed TV i zamieniaj się powoli w Kiepskiego. Tylko nie narzekaj, że twoje marzenia się nie spełniają i że nic nie da się zmienić.
Marzymy o innym życiu, ale nic nie robimy, by to zmienić. Nie jest dobrze, ale nie jest też źle. Więc tkwimy w takim zawieszeniu, tracąc czas i nadzieję, przyzwyczajamy się do szarości dnia. Tu jeszcze raz przytoczę cytat z Alchemika. „ludzie nie boją się pragnień ani marzeń o tym, co chcieliby w życiu osiągnąć. Jednak w miarę upływu czasu jakaś tajemnicza siła stara się dowieść za wszelką cenę, że spełnienie własnej legendy jest niemożliwe.”
Czasami ten los, który musimy kupić to podzielenie się z kimś naszymi marzeniami. Czasami wystarczy mała pomoc życzliwej ci osoby, żeby nawet najskrytsze marzenia się spełniły. Czasami potrzeba wiele pracy i wysiłku, ale osiągnięcie „niemożliwego” jest najlepszą nagrodą jaką daje nam los.
Jolanta Bartoś, Leszno 11 września 2016