Sytuacja Frankowiczów w Lesznie: Czyli jak pozbyć się kredytu CHF i odzyskać spokój

W latach 2004–2010 Leszno oraz okoliczne miejscowości, takie jak Wilkowice, Dąbcze, Rydzyna czy Święciechowa, przeżywały dynamiczny rozwój. Wielu mieszkańców decydowało się na budowę domów lub zakup mieszkań, korzystając z kredytów hipotecznych, często powiązanych z frankiem szwajcarskich (CHF).


Odwiedź nasze social media:

W tamtym czasie kredyt w CHF wydawał się doskonałą opcją – niskie oprocentowanie oraz stabilność waluty szwajcarskiej przyciągały tłumy kredytobiorców. Jednak to, co na początku było korzystnym rozwiązaniem, z biegiem lat stało się dla wielu osób finansową pułapką.

Frankowicze w Lesznie – początek problemów

Na początku lat 2000 kredyty we frankach były postrzegane jako „bezpieczna” alternatywa dla kredytów w złotówkach. Stabilność szwajcarskiej gospodarki oraz niższe oprocentowanie skusiły setki tysięcy Polaków, w tym mieszkańców Leszna i okolic. Wiele rodzin z Wilkowic, Rydzyny, czy Święciechowy zrealizowało marzenia o własnych domach, jednak zmiany na rynkach finansowych, a zwłaszcza gwałtowny wzrost kursu franka sprawiły, że spłacanie kredytu stało się trudniejsze, a wartość zadłużenia rosła.

To, co na początku wydawało się doskonałym rozwiązaniem, zamieniło się w poważne problemy finansowe dla wielu Frankowiczów. Mimo regularnej spłaty kredytu, równowartość salda zadłużenia stale wzrastała. Koszmar wielu Frankowiczów stał się realny – miesięczne raty zaczęły drastycznie wzrastać, a widmo niespłacalnych zobowiązań wisiało nad głowami kredytobiorców.

Jak zauważa mec. Daniel Ostaszewski: “Obecnie bardzo często spotykamy się z sytuacją, w której równowartość salda kredytu jest wyższa od kwoty, jaką bank wypłacił kredytobiorcy kilkanaście lat temu. Sytuacji nie zmienia nawet fakt, że kredytobiorca od kilkunastu lat regularnie spłaca raty kredytu.”

Masowe pozwy przeciwko bankom

Na szczęście dla wielu Frankowiczów, okazało się, że umowy kredytów powiązanych z CHF zawierają liczne wady prawne. Klauzule abuzywne, niejasne zapisy dotyczące przeliczeń walutowych oraz brak pełnej informacji dla konsumentów sprawiły, że sądy zaczęły orzekać o nieważności takich umów. Frankowicze z Leszna i okolic, podobnie jak w całej Polsce, zaczęli masowo pozywać banki.

Z pomocą prawników wielu kredytobiorców zdecydowało się na wytoczenie powództw o ustalenie nieważności umowy kredytowej. To otworzyło drogę do unieważnienia umowy kredytowej i odzyskania spokoju finansowego. Dzięki korzystnym wyrokom sądów wielu Frankowiczów mogło uwolnić się od niespłacalnych długów i zyskać stabilność finansową.

Gdzie złożyć pozew o unieważnienie umowy kredytowej?

Wielu mieszkańców Leszna oraz okolicznych miejscowości obawiało się, że walka z bankami wymaga podróży do Warszawy lub innych dużych miast. Nic bardziej mylnego! Frankowicze z Leszna i powiatu leszczyńskiego mogą wytoczyć powództwo przed Sądem Okręgowym w Lesznie. Dzięki temu kredytobiorcy mogą prowadzić całą sprawę na miejscu, bez konieczności angażowania się w długie podróże.

Jeśli po pierwszej instancji, bank wniesie apelację, to wówczas sprawa trafia do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Jednak wówczas obecność samego kredytobiorcy nie jest już konieczna – wystarczy, że pełnomocnik reprezentuje jego interesy. To ogromne ułatwienie dla mieszkańców regionu, którzy nie muszą obawiać się skomplikowanych procedur sądowych w innych miastach.

Ile trwa postępowanie sądowe w Sądzie Okręgowym w Lesznie?

Postępowania dotyczące unieważnienia kredytów frankowych w Sądzie Okręgowym w Lesznie przebiegają dość sprawnie. Mecenas Daniel Ostaszewski, który specjalizuje się w sprawach frankowych, wskazuje, że na wyrok w sprawach frankowych w Lesznie czeka się przeciętnie od roku do półtora. To stosunkowo krótki czas, biorąc pod uwagę inne sądy w Polsce, gdzie sprawy mogą ciągnąć się latami.

Jak orzekają sędziowie w sprawach frankowych w Sądzie Okręgowym w Lesznie?

Sędziowie orzekający w Sądzie Okręgowym w Lesznie zyskali opinię prokonsumenckich, co oznacza, że orzekają na korzyść kredytobiorców. Ich sposób orzekania wpisuje się w ogólnopolską statystykę, zgodnie z którą  aż 97,2% spraw kończy się wygraną Frankowiczów. To daje kredytobiorcom realną szansę na odzyskanie kontroli nad swoim życiem finansowym i wyjście z długów.

Korzyści dla leszczyńskich Frankowiczów

Mieszkańcy Leszna i okolic, którzy zdecydują się na wytoczenie powództwa przeciwko bankom, mogą liczyć na istotne korzyści. Wiele osób, które wygrały sprawy frankowe, całkowicie pozbyło się zadłużenia. W niektórych przypadkach banki zostały także zobowiązane do zwrotu nadpłat.

Przykładem może być historia jednego z klientów kancelarii mec. Daniela Ostaszewskiego. Klient ten w 2008 roku zaciągnął kredyt w wysokości 250 000 zł na budowę domu w Wilkowicach. W wyniku unieważnienia umowy kredytowej pozbył się on całkowicie salda kredytu, które w momencie wyroku wynosiło około 270 000 zł. To ogromna ulga finansowa i dowód na to, że warto do końca walczyć o swoje prawa.

Sytuacja Frankowiczów w Lesznie, choć początkowo trudna, obecnie daje nadzieję na wyjście z kłopotów finansowych. Dzięki sprzyjającym wyrokom sądów, profesjonalnej pomocy prawników oraz możliwości prowadzenia spraw na miejscu, kredytobiorcy z regionu mogą skutecznie pozbyć się niekorzystnych umów kredytowych. Warto pamiętać, że statystyki są po stronie Frankowiczów – aż 97,2% spraw kończy się dla nich sukcesem. Jest więc o co walczyć, a korzyści mogą być naprawdę znaczące. 

Autorem artykułu jest r. pr. Jacek Firlej (tel. 791-101-477) z kancelarii Czyżewski Ostaszewski sp.k., który od lat specjalizuje się w prawie bankowym, a zwłaszcza w sprawach dot. ustalenia nieważności kredytów frankowych.  

Czytaj także: