Wielki triumf Kołodzieja

To miał być wieczór Bartosza Zmarzlika. Zawodnik Stali Gorzów wygrywał wyścig za wyścigiem i wydawało się, że złoty medal IMP w Lesznie w 2019 roku będzie jego. Szyki popsuł mu jednak ulubieniec miejscowych kibiców. Blisko 10-tysięczna widownia na Stadionie im. Alfreda Smoczyka świętowała razem z Januszem Kołodziejem.


Odwiedź nasze social media:

Wychowanek Unii Tarnów przystępował do leszczyńskiego finału jako trzykrotny złoty medalista tej imprezy. Dwa tytuły mistrzowskie wywalczył na swoim domowym torze w Tarnowie, jeden w Zielonej Górze. Mimo ogromnego doświadczenia i świetnej formy Janusz Kołodziej nie był głównym faworytem w 2019 roku. Najwięcej osób stawiało na zwycięstwo Bartosza Zmarzlika. Bardzo groźni mieli być także Maciej Janowski i obrońca tytułu Piotr Pawlicki.

W pierwszej serii startów żaden z faworytów nie zgubił punktu. Po równaniu toru nadal świetnie dopasowani byli Janusz Kołodziej i Bartosz Zmarzlik. Już na tym etapie zmagań wydawało się, że obaj są na dobrej drodze do wyścigu finałowego. Zawodnik Stali szedł jak burza. Wygrał zasadniczą część imprezy z kompletem punktów. Drobne potknięcia przydarzyły się jednak Kołodziejowi. Plecy pokazał mu nie tylko wspomniany Zmarzlik, ale także Piotr Pawlicki i Patryk Dudek. Wychowanek Unii Tarnów stracił tym samym szansę na bezpośredni awans do rozgrywki o medale.

W wyścigu dodatkowym o udział w wielkim finale triumfował Piotr Pawlicki przed Januszem Kołodziejem. Tym samym zawodnicy Fogo Unii dołączyli do Bartosza Zmarzlika i Macieja Janowskiego. Faworytem wydawał się niepokonany gorzowianin. Jednodniowe finały IMP lubią jednak przynosić niespodzianki.

Emocje sięgały zenitu. Kiedy taśma poszła w górę najlepiej ze startu wyjechał Zmarzlik. Kołodziej startujący spod siatki nie próbował zakładać rywali. Wyjechał szeroko nabierając prędkość. Ta taktyka zdała egzamin. Już w połowie prostej przy tunelu miał wszystkich rywali za plecami. Nikt nie zdołał mu już zagrozić.

Srebro w leszczyńskim finale wywalczył Bartosz Zmarzlik, brąz zabrał do Wrocławia Maciej Janowski.

Czytaj teraz: