Trener z księżyca niepotrzebny
Zdaniem Piotra Pawlickiego seniora Rafał Okoniewski nie ponosi winy za spadek leszczynian. Były zawodnik Unii ocenił także szanse miejscowej drużyny na szybki powrót do Ekstraligi.
Odwiedź nasze social media:
Od momentu, w którym przesądzony został spadek Fogo Unii do niższej ligi rozpoczęły się prace nad budową drużyny, która ma powalczyć o szybki awans. Po przedłużeniu umów z Januszem Kołodziejem, Grzegorzem Zengotą i Nazarem Parnickim wśród kibiców zapanował wielki optymizm. Kiedy swoje składy ogłosiły inne zespoły z Metalkas 2. Ekstraligi jasnym stało się, że o awans nie będzie wcale łatwo. Tygodnik Żużlowy zapytał Piotra Pawlickiego seniora czy jego zdaniem Byki wrócą do elity już w 2026 roku. – Wierzę w to i bardzo bym chciał. Skład jest chyba niezły, zwłaszcza to zaplecze seniorów prezentuje się solidnie – mówi były zawodnik leszczyńskiego klubu. – Ale będzie ciężka walka, bo Bydgoszcz się wzmocniła bardzo mocno. Rzeszów też powinien mieć mocniejszy skład niż w tym sezonie. Jak już Unia spadła, to liczyłem, że jeden sezon i będzie gładki powrót, a wcale tak to nie musi wyglądać.
Część kibiców winą za spadek leszczyńskiego zespołu obarczała Rafała Okoniewskiego. Zdaniem Piotra Pawlickiego seniora zmiana menedżera nie była potrzebna. – Trenera możesz sprowadzić z księżyca i z największym nazwiskiem na świecie, ale jeśli jeden zawodnik jedzie słabo, drugi szuka silników, a trzeci ma kontuzję, to co zrobisz? Najlepszy trener na świecie za nich nie wsiądzie na motocykl i nie przywiezie punktów. A Rafał był w tym roku w takiej sytuacji, że na dobrą sprawę, to nie miał z kogo tego składu sklecić – mówi ojciec Przemysława i Piotra Pawlickich.