Ten wyścig może śnić mu się po nocach

Grzegorz Zengota nigdy nie zdobył medalu Indywidualnych Mistrzostw Polski. Raz był jednak bardzo bliski spełnienia tego marzenia. W wyścigu finałowym w 2014 roku po starcie rozpędził się po zewnętrznej i wychodził na prowadzenie. Los nie okazał się jednak łaskawy.
Odwiedź nasze social media:
Finał IMP w 2014 roku rozgrywany był na torze w Zielonej Górze. Grzegorz Zengota znał ten obiekt jak mało kto, ale do faworytów imprezy nie należał. Wydawało się, że najwięcej do powiedzenia będą mieli: Jarosław Hampel, Janusz Kołodziej, Krzysztof Kasprzak, Piotr Pawlicki i Bartosz Zmarzlik. Atut własnego toru przemawiał także za Piotrem Protasiewiczem. Grzegorz Zengota pokazał jednak, że w rywalizacji z faworytami może okazać się czarnym koniem.
Reprezentant Fogo Unii zaczął zawody od dwóch indywidualnych zwycięstw. Był świetnie spasowany i wiedział jakie ścieżki pozwalają na szybką jazdę. Końcówka zasadniczej części turnieju była jednak mniej udana w jego wykonaniu. Dwukrotnie docierał do mety na trzeciej pozycji przez co nie zdołał bezpośrednio awansować do finałowej rozgrywki.
W wyścigu dodatkowym ponownie jednak zaprezentował swoje atuty i zwyciężył. Do walki o medale oprócz Grzegorza Zengoty stanęli: Krzysztof Kasprzak, Janusz Kołodziej i Piotr Pawlicki. Dwaj ostatni z wymienionych wydawali się głównymi kandydatami do złota. Tego dnia wychodziło im praktycznie wszystko.
Emocje sięgały zenitu. Spod taśmy najlepiej wyskoczył młodszy z braci Pawlickich. Jadący z trzeciego pola Grzegorz Zengota wysunął się szeroko i z każdym metrem coraz bardziej się rozpędzał. W połowie prostej przeciwległej do startu wydawało się, że z łatwością wyprzedzi pod siatką rywali i pomknie po złoto. W kluczowym momencie panowanie nad motocyklem stracił Pawlicki. Zawodnik Fogo Unii odbił do zewnętrznej wjeżdżając w wyprzedzającego go Zengotę. Ten musiał ratować się przed upadkiem. Spadł przez to na ostatnie miejsce.
Starcie żużlowców Fogo Unii wykorzystał Krzysztof Kasprzak, który wyszedł na prowadzenie i nie oddał go już do końca. Srebro wywalczył Piotr Pawlicki, brąz Janusz Kołodziej. Tego dnia Grzegorz Zengota miał prawo czuć ogromny niedosyt.