Sezon 1999. Pokaz skuteczności w rundzie rewanżowej

To był wyjątkowo trudny sezon dla Unii Leszno. W połowie rozgrywek zespół był zagrożony spadkiem do drugiej ligi. Drużyna pozbawiona była solidnie punktujących juniorów. Mimo to, dzięki świetnej końcówce, Byki zdołały awansować na piąte miejsce w tabeli.


Odwiedź nasze social media:

Unia Leszno rozbudziła w 1998 roku nadzieje swoich kibiców na walkę o wysokie cele. Choć nie udało jej się wtedy wywalczyć medalu pokazała, że jadąc zespołem składającym się niemal wyłącznie z wychowanków można bić się z najlepszymi. Rok później Unię Leszno reprezentowali: Roman Jankowski, Leigh Adams, Damian Baliński, Adam Skórnicki, Andrzej Korolew, Brian Andersen, Jason Lyons, Ronnie Pedersen, Maciej Jąder, Łukasz Jankowski, Tomasz Łukaszewicz, Łukasz Loman i Mariusz Fierlej.

Na inaugurację leszczynianie wybrali się do Torunia. Gospodarze zwyciężyli 50:40. W ekipie przyjezdnej na słowa uznania zasłużyli wyłącznie Leigh Adams i Roman Jankowski. Nastroje zdecydowanie poprawiły się po pierwszym w sezonie spotkaniu na Stadionie im. Alfreda Smoczyka. Byki rozgromiły gorzowską Stal, a komplet punktów wywalczył Roman Jankowski. W trzeciej rundzie Unia musiała przełknąć gorycz porażki w Gdańsku. Tym razem słabiej pojechali jej liderzy, a najlepszym zawodnikiem okazał się Adam Skórnicki. Warto jednak przypomnieć, że Wybrzeże dysponowało w 1999 roku bardzo mocnym składem, z Tony Rickardssonem i Sebastianem Ułamkiem na czele.

Po czwartej kolejce kibice biało-niebieskich mogli już zacząć się martwić. Unia przegrała bowiem na własnym torze z Polonią Piła. Kolejna, tym razem wysoka porażka, przytrafiła się Bykom we Wrocławiu. Leszczynianie wyraźnie mieli trudności w tej części sezonu. Kryzys obnażył także wygrany mecz na swoim torze ze Stalą Rzeszów. Goście nie mieli mocnego składu, a mimo to potrafili zdobyć na Stadionie im. Alfreda Smoczyka 39 punktów. W ekipie miejscowej bardzo dobrze zaprezentowali się Roman Jankowski, Adam Skórnicki i Leigh Adams. Pozostali pojechali poniżej swoich możliwości. Kolejną porażkę leszczynianie zaliczyli w Gnieźnie. Dumny ze swojej postawy w tym boju mógł być wyłącznie Damian Baliński.

Jeszcze smutniej zrobiło się po spotkaniu na Stadionie im. Alfreda Smoczyka z Polonią Bydgoszcz. Goście byli co prawda faworytami tego starcia, ale zdobycie przez gospodarzy zaledwie 36 punktów przyjęto w Lesznie jako wynik rozczarowujący. Na półmetku rundy zasadniczej Unia miała na koncie dwa zwycięstwa i siedem porażek. Było już oczywistym, że zamiast upragnionej walki o medale zespół będzie musiał zatroszczyć się o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Rundę rewanżową Byki rozpoczęły od triumfu nad grudziądzanami. Tym razem doskonałą dyspozycję zaprezentował Roman Jankowski. Ten sam zawodnik poprowadził swoją drużynę do domowego zwycięstwa nad Startem Gniezno. Bardzo cenną wyjazdową wygraną leszczynianie zanotowali w Rzeszowie. Ciężar walki musieli wziąć na siebie seniorzy Byków. Dla leszczyńskich młodzieżowców cały 1999 rok był wyjątkowo trudny.

Powrót do rywalizacji na swoim obiekcie wypadł okazale. Unia rozbiła wrocławską Spartę sprawiając, że widmo spadku bardzo się oddaliło. Leszczynianie wyraźnie złapali wiatr w żagle. W kolejnych spotkaniach zaliczyli trzy zwycięstwa i tylko jedną porażkę. Dzięki temu, mimo bardzo słabego początku sezonu, udało się Bykom zająć piąte miejsce w tabeli.

Ostateczna kolejność w sezonie 1999:

  1. Ludwik-Polonia Piła
  2. Atlas Wrocław
  3. Lotos-Wybrzeże Gdańsk
  4. Jutrzenka Polonia Bydgoszcz
  5. Unia Leszno
  6. Pergo Gorzów
  7. Apator-Netia Toruń
  8. Kuntersztyn-Roleski Grudziądz
  9. KKER Stal Rzeszów
  10. Trilux-Start Gniezno

Czytaj teraz: