Sezon 1995. Nieudany bój o awans

Historii z 1995 roku Unia z pewnością nie chciałaby powtórzyć. Zespół był jednym z głównych kandydatów do awansu, ale nie zdołał go wywalczyć. O wszystkim przesądził kończący sezon mecz w Grudziądzu.


Odwiedź nasze social media:

W 1994 roku Unia spadła z pierwszej ligi do drugiej. Podobnie jak dziś w Lesznie liczono, że przygoda z niższą klasą rozgrywkową potrwa tylko rok. W walce o awans Unię reprezentowali: Roman Jankowski, Adam Łabędzki, Dariusz Łowicki, Zbigniew Krakowski, Adam Skórnicki, Andrzej Korolew, Robert Mikołajczak, Damian Baliński, Maciej Jąder, Andrzej Szymański, Mariusz Szmanda czy Piotr Dym.

Już początek sezonu pokazał, że Unia miała w drugiej lidze godnych rywali. Byki wygrały na inaugurację z GKM-em Grudziądz, ale mecz nie był spacerkiem. Trudności leszczynianom nie przysporzyło pierwsze spotkanie wyjazdowe w Krośnie, gdzie gospodarze zdobyli zaledwie 25 punktów. Także następny przeciwnik – Cemwap Opole – nie zagroził Bykom zdobywając na Stadionie im. Alfreda Smoczyka tylko 27 punktów. Warto przypomnieć, że w 1995 roku zespoły aspirujące do awansu (Gniezno, Leszno, Grudziądz i Zielona Góra) miały ogromną przewagę sportową nad pozostałymi drużynami.

W kolejnych spotkaniach Unia zaliczyła triumfy nad ekipami z Łodzi, Krakowa i Świętochłowic. Komplet punktów w tabeli po sześciu rundach musiał napawać optymizmem tym bardziej, że awans zapewniały sobie dwie najlepsze drużyny w lidze.

W siódmej rundzie leszczynianie wybrali się do Gniezna, gdzie doznali pierwszej w sezonie porażki. Miejscowi wygrali 46:44. W ekipie przyjezdnej z dobrej strony zaprezentowali się Jankowski i Łabędzki, ale zabrakło punktów innych zawodników. Ogromne emocje przyniósł także następny mecz, w którym na Stadionie im. Alfreda Smoczyka gościł ZKŻ Polmos Beram Zielona Góra. Spotkanie zakończyło się remisem 45:45, a kapitalny występ w zespole gości zaliczył nieżyjący już Rif Saitgariejew. Pojedynki tego zawodnika z Romanem Jankowskim były ozdobą widowiska.

Dwa wspomniane pojedynki z zespołami mającymi ambicje awansować pokazały, że mimo znakomitego początku sezonu, leszczynianom będzie trudno wywalczyć upragnioną promocję do pierwszej ligi.

W dwóch następnych spotkaniach Byki odniosły wysokie zwycięstwa nad rybniczanami. Leszczyńskich kibiców mogła cieszyć dobra postawa w tych starciach młodziutkich – Adama Skórnickiego i Damiana Balińskiego. Zimny prysznic Unia zaliczyła przegrywając 44:46 w Zielonej Górze. Bezpośrednio po tym spotkaniu do Leszna przyjechał późniejszy triumfator rozgrywek – Start Gniezno. Tym razem jednak lepsi byli gospodarze.

Pięć kolejnych pojedynków Unia rozgrywała ze słabszymi rywalami i pewnie w nich zwyciężała. Do historii przeszło spotkanie na Stadionie im. Alfreda Smoczyka z krośnianami. Byki wygrały 75:14. Żaden z miejscowych zawodników nie musiał w tym starciu oglądać pleców rywala. Jeden z wyścigów zakończył się triumfem gospodarzy 5:0. Tak wielka przewaga Unii wynikała nie tylko z jakości sportowej jej reprezentantów, ale też fatalnej sytuacji sprzętowej gości.

Mimo serii zwycięstw przed ostatnią kolejką sytuacja była trudna. O awansie miał decydować mecz w Grudziądzu. Tam na bardzo trudnym torze zwyciężyli gospodarze i to oni wywalczyli upragniony awans. W 15 biegu tego starcia groźny upadek zaliczył Roman Jankowski. Gwiazda Byków leżąc na torze miała problem z zaczerpnięciem powietrza i wylądowała w szpitalu.

Leszczynianie wywalczyli awans do pierwszej ligi rok później, ale to już temat na inną opowieść.

Tabela końcowa 2 ligi w sezonie 1995
1. Start Gniezno 30
2. GKM Grudziądz 30
3. Unia Leszno 29
4. ZKŻ Polmos Beram Zielona Góra 28
5. RKM Rybnik 14
6. Wanda Realbud Kraków 14
7. J.A.G. Speedway Club Łódź 11
8. KKŻ Krosno 10
9. Śląsk Świętochłowice 8
10. Cemwap Opole 6

Źródło: http://www.speedwayw.pl/

Czytaj teraz: