Pedersen nie zostawia suchej nitki na Skórnickim
Przed meczem Fogo Unii Leszno z Betardem Spartą Wrocław doszło do zamieszania z Nickim Pedersenem. Duńczyk pojawił się na stadionie, a jego mechanicy rozstawili w boksie motocykle. Ostatecznie “Power” nie pojechał.
Pierwsze doniesienia mówiły o tym, że Nicki Pedersen wystąpi w miejsce Tobiasza Musielaka. Motory Duńczyka były już gotowe, ale ostatecznie w składzie meczowym pojawiło się nazwisko Tobiasza Musielaka. Po spotkaniu Adam Skórnicki wyjaśniał, że ściągnięcie Pedersena wynikało z obawy o stan zdrowia Emila Sajfutdinowa po upadku w Togliatti.
– Nie byliśmy do końca pewni jak czuje się Emil. Do tego Nicki miał jeszcze do wmontowania nowy sprzęt i stąd wynikła taka sytuacja. Wcześniej mieliśmy podobne sytuacje, gdy nie jechał Tobiasz Musielak czy Peter Kildemand. Byli oni wtedy również z drużyną. To takie zabezpieczenie, bo nigdy nie wiadomo w jakim stanie wrócą zawodnicy z sobotnich zawodów – czytamy tłumaczenie Adama Skórnickiego na sportowefakty.wp.pl.
Na słowa Adama Skórnickiego dość szybko zareagował sam Nicki Pedersen. Pod materiałem WP SportoweFakty na Facebooku “Power” przedstawił swoją wersję – Adam, g… prawda, kłamiesz. Ze strony klubu/prezesa powiedziano mi już w czwartek, że pojadę w niedzielnym meczu. Taka jest prawda, nie ma żadnej innej. Przestań szukać wymówek. Bądź prawdziwym facetem, a nie kłamcą – napisał Duńczyk.