Niezapomniane momenty Pedersena w Lesznie

Nicki Pedersen to niezwykła postać w światowym żużlu. Trzykrotny mistrz świata zasłynął jako wielki indywidualista i postać budząca silne emocje zarówno wśród kibiców jak i rywali z toru. Słynny Duńczyk startował przez kilka lat w Fogo Unii. Sytuacje, których był bohaterem są wspominane do dziś.


Odwiedź nasze social media:

Popis jazdy parą

Pierwsza odsłona finałowego dwumeczu w 2015 roku z Betard Spartą rozegrana została na torze w Częstochowie. Było to związane z remontem wrocławskiego stadionu. Nicki Pedersen dokonał w tym spotkaniu rzeczy, której chyba nikt się po nim nie spodziewał. Duńczyk uchodzący za indywidualistę, który nie potrafi jeździć parą, dał prawdziwy popis drużynowej postawy. W jednym z wyścigów perfekcyjnie zabezpieczał jadącego na pierwszym miejscu, ale niezbyt szybkiego Tobiasza Musielaka. Kiedy było trzeba hamował nogami. W efekcie zawodnicy Fogo Unii dowieźli podwójne zwycięstwo.

Wściekły Pedersen popycha Pawła Jądera

Początek sezonu 2014 nie zawsze układał się po myśli Fogo Unii. W domowym meczu z Unią Tarnów szło Bykom jak po grudzie. W jednym z wyścigów doszło do nieporozumienia pomiędzy Piotrem Pawlickim i Nicki Pedersenem. Telewizyjne kamery pokazały jak Duńczyk wyładowuje złość silnie odpychając menedżera Byków, Pawła Jądera. W okiełznanie sytuacji natychmiast włączył się Józef Dworakowski.

Starcie z Doylem, kopniak dla Gajewskiego

To był wyrównany i emocjonujący mecz. Zespół z Torunia remisował w 2015 roku na swoim torze z Fogo Unią 21:21. Ze startu do wyścigu ósmego najlepiej wyjechali Jason Doyle i Paweł Przedpełski. W pogoń za nimi rzucił się Nicki Pedersen. Zaatakował po małej w wejściu w drugi łuk. Na skutek tej szarży upadli na tor obaj zawodnicy gospodarzy. Duńczyk dostał czerwoną kartkę i został wykluczony z udziału w kolejnych biegach. Jeszcze bardziej nerwowo zrobiło się chwilę później w parku maszyn. Do wściekłego Pedersena podszedł menedżer torunian Jacek Gajewski. Po gwałtownej wymianie zdań zawodnik Fogo Unii kopnął swojego rozmówcę. Obaj panowie zostali ukarani za ten incydent.

Pedersen przypieczętowuje złoto dla Fogo Unii

O duńskim mistrzu przez wiele lat mówiło się, że drużyny mające go w składzie nie są w stanie wygrać Ekstraligi. Taka opinia na jego temat jest nieaktualna od 2015 roku. Nicki Pedersen wykonał świetną robotę w finałowym dwumeczu z Betard Spartą. W pamięci kibiców szczególnie zapisał się 14 wyścig spotkania w Lesznie. Duńczyk dojechał wtedy do mety na pierwszej pozycji zapewniając Fogo Unii złoty medal. Po tym biegu pozostał na torze i bił pokłony leszczyńskim kibicom.

Czytaj teraz: