Międzynarodowa delegacja w Lesznie

PrzezGrzegorz Lewandowski

p1030300Dziś w Lesznie gościło ponad 30 ambasadorów państw akredytowanych w Polsce. Dyplomaci w pierwszej kolejności zawitali na stadion im. Alfreda Smoczyka.

Autokary z dyplomatami podjechały pod stadion tuż przed godziną 12:00. Gości witali prezydent Łukasz Borowiak, jego zastępca Piotr Jóźwiak oraz przewodniczący rady miasta Sławomir Szczot. Wśród ambasadorów byli między innymi przedstawiciele tak egzotycznych państw jak Indonezja, Bangladesz, Kuwejt, czy Panama. W wieży sędziowskiej na gości czekali trener Roman Jankowski wraz kapitanem leszczyńskiej Unii, Tobiaszem Musielakiem oraz formacja juniorska. Dyplomaci mieli zobaczyć zawodników na torze, ale panujące ostatnio warunki pogodowe uniemożliwiły przygotowanie nawierzchni.

Zamiast tego goście zobaczyli filmy z wizyty prezydenta Andrzeja Dudy na stadionie oraz historię ostatniego mistrzostwa Unii Leszno w 2015. Po prezentacjach swoje sylwetki przybliżyli Roman Jankowski oraz Tobiasz Musielak, którzy odpowiadali następnie na pytania gości.

Na zakończenie wizyty wszyscy udali się do parku maszyn, gdzie młodzi zawodnicy Fogo Unii Leszno zaprezentowali swoje motocykle. Wrażenie na dyplomatach zrobił hałas i specyficzny zapach spalin – Sezon trwa bardzo krótko. Kibice zawsze podkreślają, że w przerwie między sezonami poza samym ściganiem, najbardziej tęsknią za dźwiękiem i zapachem – tłumaczył wiceminister Jan Dziedziczak.

Na zakończenie wizyty w Lesznie dyplomaci pojechali zwiedzić lotnisko w Strzyżewicach.

Jestem zapalonym ogrodnikiem! W ogrodzie należą do mnie ciężkie prace - kopanie, kompostowanie, koszenie, przycinanie, przesadzanie, podlewanie itd. :) Naturalnie znajduje także czas na inne rzeczy. To ja jestem głównym siewcą i to ja przeważnie sadzę rozsady warzyw, które sam namiętnie wcześniej przygotowuję. Moim oczkiem w głowie są ostre papryczki. Uwielbiam ostre jedzenie i dlatego hoduje własne odmiany chilli - Dragon's Breath oraz Carolina Reaper :) Ach te zaprawy w zimie! Ulubiony owoc - brzoskwinia, naturalnie z własnego drzewka. Amatorsko zajmuje się hodowlą murarek oraz dżdżownic. Co roku nastawiam dwa gąsiory wina :) W ogrodzie przebywam od najmłodszych lat. Od 4 roku życia spędzam czas w ogrodzie, najpierw rodziców, pod ich okiem chłonąc wiedzę, a od ponad 10 lat "gospodarzę" wraz z Natalią na dwóch działkach ROD i w ogrodzie za domem. Pochwalę się, a co. Odznaczony brązową odznaką ROD i odznaką dla zasłużonych działkowców ROD :). Bardzo lubię spędzać czas w ogrodzie. Bardziej to chyba jedynie siedzieć na grzbiecie wierzchowca. Poza tym to trochę pracuję zawodowo :) Więcej o mnie od strony zawodowej np. na moim LinkedInie lub stronie internetowej..