Leszczyńscy stranieri: Ronnie Correy

Po raz pierwszy stranieri mogli startować w polskiej lidze w roku 1990. W Unii Leszno pierwsi pojawili się jednak dopiero w roku 1992.


Odwiedź nasze social media:

Jednym z pierwszych obcokrajowców, który dołączył do Unii Leszno był Amerykanin Ronnie Correy. Był to rok 1992, a Correy pojawił się w Lesznie razem z Gregiem Hancockiem.

Correy urodził się 8 listopada 1966 w Bellflower w Kalifornii. Do Europy trafił w wieku 21 lat. Jego pierwszym klubem było Wolverhampton, którego ostatecznie stał się legendą.

Leszczyńską Unię reprezentował dwukrotnie. Oprócz debiutanckiego sezonu 1992, był zawodnikiem Byków w latach 1997 i 1998. Ze względu na filigranową posturę często określany był mianem Małego Wojownika, ale doskonałe starty sprawiły, na stałe przylgnął do niego pseudonim Rakieta. 

Ronnie Correy łącznie wystąpił w barwach Unii w 10 meczach, zdobywając 92 punkty w 49 biegach, co dało mu średnią biegową 1,87.

  • 1992 – 6 m, 30 b, 70 pkt. – 2,5 pkt/bieg
  • 1997 – 3 m, 14 b, 18 pkt. – 1,5 pkt/bieg
  • 1998 – 1 m, 5 b, 4 pkt. – 0,8 pkt/bieg

Amerykanin miał całkiem udaną karierę reprezentacyjną. Z Team USA zdobył aż 3 medale drużynowych mistrzostw świata: złoty oraz dwa brązowe. Correy ma także w dorobku złoto (1991) i srebro (1992) w mistrzostwach świata par. Indywidualnie najwyżej sklasyfikowany był na dziesiątej pozycji w 1991 roku w Göteborgu. W sumie w finale IMŚ Amerykanin wystąpił 4 razy.

Correy słynął z widowiskowej jazdy na torze, ale także z rozrywkowego stylu życia. Czy przez to jego kariera w Unii nie potoczyła się lepiej? W latach 1997-1998 Amerykanin wielu spotkań nie pojechał, przede wszystkim dlatego, że w składzie mógł być tylko jeden obcokrajowiec. Correy był wówczas zmiennikiem… Leigh Adamsa. Nie mógł więc liczyć na zbyt wiele startów.

Obecnie Amerykanin prowadzi własną działalność gospodarczą (oczywiście związaną z motoryzacją) i pomimo 57 lat w dalszym ciągu chętnie wsiada na różne motocykle. Choć na żużlowym – z racji tego, że ceni swoje kości – jak sam podkreśla jeździ już “ostrożnie”.

Zobaczcie Ronniego Correya w akcji dwa lata temu w wieku 55 lat, podczas jednego z jego “ostrożnych” biegów na torze Costa Mesa:

Czytaj także: