Kołodziej: Mogę upchnąć w strój więcej ochraniaczy
Wydaje się prawdopodobnym, że wielu zawodników z Metalkas 2. Ekstraligi będzie próbowało dowartościować się pokonując w przyszłym roku Janusza Kołodzieja. Dla kapitana Byków może to oznaczać wiele niebezpiecznych sytuacji na torze.
Odwiedź nasze social media:
Żużlowcy ścigający się od lat na zapleczu Ekstraligi rzadko mają okazję rywalizować z tak dobrym zawodnikiem jak Janusz Kołodziej. Wielu z nich prawdopodobnie będzie chciało udowodnić samym sobie, że potrafią go pokonać. To może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na torze. Wychowanek Unii Tarnów jest świadomy tego co może go spotkać. – Wiele takich głosów się pojawia. Ja do siebie tego troszeczkę nie dopuszczam – mówi Janusz Kołodziej w rozmowie z WP SportoweFakty. – Na pewno się pod tym względem też przygotuję. Już w tym roku pracowałem na kolejny, żeby być w pełni gotowym. Na pewno mogę jeszcze więcej ochraniaczy upchnąć w mój strój. Mogę się przygotować na więcej upadków i różne sytuacje, ale chciałbym to wykluczyć i mieć tego jak najmniej.
Oczywistym celem na przyszły sezon będzie dla Fogo Unii awans do Ekstraligi. Janusz Kołodziej zdaje sobie sprawę, że jego zespół stanie przed trudnym zadaniem. – To nie będzie łatwe, ale jestem pełen optymizmu. Cieszę się też, że coś się zmieni. W życiu najważniejsze są też zmiany. Z jednej strony chciałoby się zostać w Ekstralidze, z drugiej jest ciekawość niższej ligi. Nie będzie łatwo, bo nasi rywale też się wzmacniają. Tory też są przez nas mniej znane. Fajne jest w żużlu to, że dzieją się nowe rzeczy – powiedział lider Byków.