Historyczny Mecz Gwiazd w Lesznie
W sobotę, w wypełnionej po brzegi hali Trapez, rozegrany został Mecz Gwiazd na co dzień występujących w FOGO Futsal Ektraklasie: Polska – Reszta Świata. Do Leszna przyjechali czołowi zawodnicy grający w najwyższej futsalowej lidze w kraju. Okazją do tego, aby ten historyczny mecz odbył się właśnie w Lesznie, były obchody 10-cio lecia istnienia klubu KS Futsal Leszno oraz drużyny GI Malepszy Arth Soft Leszno.
Odwiedź nasze social media:
Kibice zebrani w hali myśleli, że będzie to bardziej mecz pokazowy. Nic bardziej mylnego. Mecz od początku trzymał w napięciu, a kibice mogli podziwiać dużo podbramkowych akcji z jednej i drugiej strony. Żaden z piłkarzy nie odstawiał nogi, całe spotkanie mimo założeń towarzyskiego meczu, wcale takim nie było. Była walka o każdą piłkę, dużo indywidualnych popisów umiejętności technicznych – przede wszystkim zawodników Reszty Świata, gdzie czołową rolę odgrywał najlepszy piłkarz zeszłego sezonu FOGO Futsal Ektraklasy brazylijczyk Pedrinho występujący na co dzień w klubie Constract Lubawa.
To on strzelając w 11 minucie spotkania dał prowadzenie drużynie Reszty Świata, oraz podwyższył prowadzenie krótko po rozpoczęciu drugiej połowy w 22 minucie. Na drugie trafienie brazylijczyka w 25 min z rzutu karnego odpowiedział Paweł Budniak występujący w drużynie Rekordu Bielsko-Biała. Na 1:3 w 31 minucie podwyższył kolejny brazylijczyk będący zawodnikiem TEXOM Eurobus Przemyśl Leo Santana, który w swojej karierze ma występy między innymi w Barcelonie. Niestety w 36 minucie na 1:4 podwyższył trzeci z Brazylijczyków Felipe Deyvisson De Freitas, zawodnik Dreman Exlabesa Futsal Opole Komprachcice. Po tym trafieniu, sztab trenerski drużyny Polski podjął decyzję o grze z wycofanym bramkarzem, co w 37 minucie za sprawą Łukasza Biela zawodnika AZS UŚ Katowice przyniosło efekt w postaci bramki na 2:4. Wraz z upływającymi minutami, ataki drużyny Polski przybierały na sile, ale bezskutecznie. Dopiero w 40 min na 3:4 ponownie z rzutu karnego wynik spotkania ustalił Paweł Budniak.
Dla kibiców końcowa syrena w meczu nie oznaczała końca emocji, bowiem organizatorzy przewidzieli dość nietypowy jak na rozgrywki piłkarskie konkurs rzutów karnych rodem z NHL (Narodowa Liga Hokejowa) zawodnik ruszał z połowy boiska z piłką mając 7 sekund na zakończenie akcji. Przewidzianych było dwanaście kolejek, które nie wyłoniły zwycięzcy bowiem zakończyły się wynikiem 5:5.
Podczas wydarzenia w hali Trapez można było zobaczyć, nie tylko obecnych piłkarzy leszczyńskiej drużyny, ale też tych którzy zaczynali swoje kariery w Lesznie, kończyli je, oraz tych którzy spędzili tu kilka sezonów. Wśród nich, pojawili się bracia Dariusz i Łukasz Pieczyńscy oraz Daniel Lebiedziński. Darek wziął udział w tym meczu jako drugi trener polskiej drużyny, którego zaprosiliśmy do rozmowy.
Głos Leszna: Darek, dzisiaj w roli drugiego trenera w Meczu Gwiazd. Powiedz proszę co Ciebie skusiło, aby z nami tutaj być?
Dariusz Pieczyński: “Dostałem zaproszenie od Pawła Mrozkowiaka (Prezes FOGO Futsal Ekstraklasy – przyp. red.) i Dawida Grubalskiego (trener drużyny Polski – przyp. red.) i z przyjemnością przyjechałem. Fantastyczne widowisko, świetna inicjatywa, oby takich meczy było więcej. Świetne widowisko, końcówka naprawdę było blisko remisu, ale najważniejsze że publiczność się dobrze bawiła i mecz stał na wysokim poziomie.”
GL : To prawda, mecz stał na wysokim poziomie, zakończony dość nietypowo jak na futsal, rzutami karnymi rodem z NHL, czyli jeden na jeden. Jak myślisz, ma to wejść na stałe do futsalu?
DP: ” Myślę że jest to bardzo widowiskowe, i tutaj wydaje mi się że jest to o wiele ciekawsza forma strzelania karnych,, niż sam strzał z krótkiego karnego. Więc wszyscy się świetnie bawili, może ma to przyszłość faktycznie, zobaczymy”
GL: Dziękuję Darku za rozmowę i powodzenia w nadchodzącym sezonie pierwszej ligi fustalu.
DP : “Dziękuję”