Gorzkie słowa Janusza Kołodzieja

Lider Fogo Unii bardzo słabo zaprezentował się w starciu z GKM-em Grudziądz. Po meczu w rozmowie przed telewizyjnymi kamerami sprawiał wrażenie zgorzkniałego i przybitego. – Nie mogę jechać tak jak wcześniej, mam duże ograniczenia w barku – mówił Janusz Kołodziej.


Odwiedź nasze social media:

Fogo Unia wygrała z GKM-em Grudziądz 47:43. Ten wynik oznacza, że punkt bonusowy trafił do gości, którzy są już bliscy utrzymania w Ekstralidze. – Dzisiaj były po prostu trochę trudniejsze warunki. Nie poradziłem sobie z nimi – powiedział Janusz Kołodziej w trakcie Magazynu PGE Ekstraligi na antenie Canal+. – Fajnie, że wygraliśmy te zawody, ale we mnie jest dużo złości. Liczyliśmy przecież na więcej. Dla mnie, żeby te zawody dobrze pojechać to chyba należałoby skończyć ten sezon i dopiero wystąpić w następnym.

Zdaniem Janusza Kołodzieja były dwa główne czynniki, które przesądziły o jego gorszym występie. – Było bardzo ciepło i trzeba było specyficznie ten tor przygotować. Druga sprawa to duże napięcie przed tym spotkaniem. Wiedzieliśmy jak bardzo jest ono ważne i zależało nam na tym, żeby dobrze pojechać. Czasami, kiedy się chce zbyt dobrze to można przedobrzyć. Ja miałem z tym problem. Bardzo wszystkich przepraszam, ale jak ktoś widzi jak jadę na motocyklu, to może rozpoznać, że to nie ja – przekonuje Janusz Kołodziej. – Nie mogę jechać tak jak wcześniej, mam duże ograniczenia w tym barku. Nadal budzę się z bólem i muszę być nafaszerowany tabletkami. Nie chcę jednak na to zwalać winy. Po prostu sobie nie poradziłem w tych warunkach. Dla mnie najlepiej byłoby zakończyć sezon i porządnie przygotować się do następnego – dodał.

Czytaj teraz: