Franciszek Kutrowski: pierwszy żużlowiec, który zginął na torze w Polsce

Zaledwie rok po tragicznym wypadku Alfreda Smoczyka, do którego doszło na szosie, Unię Leszno spotkał kolejny cios.
Odwiedź nasze social media:
Franciszek Kutrowski, utalentowany młody zawodnik, uległ koszmarnemu wypadkowi na treningu przed zawodami w Inowrocławiu. Uderzył w drzewo i zmarł na miejscu. Był pierwszym żużlowcem w Polsce, który zginął na torze.
Zawody w Inowrocławiu zaplanowane były na 11 listopada 1951 roku. Miał to być trójmecz towarzyski pomiędzy Unią Inowrocław, Gwardią Śrem i rezerwami Unii Leszno. Na dzień przed spotkaniem, podczas treningu,19-letni Kutrowski stracił panowanie nad motocyklem po najechaniu na nierówność na torze. Z impetem przeleciał przez bandę i uderzył głową w drzewo.
W tamtych czasach obecność karetki na stadionie nie była normą. Zawodnik Unii został przewieziony do szpitala przez kolegów z toru. Lekarz w szpitalu stwierdził, że Kutrowski zginął na miejscu. To tragiczne w skutkach wydarzenie sprawiło, że władze zaczęły o wiele bardziej rygorystycznie podchodzić do kwestii bezpieczeństwa.
Zaplanowany na 11 listopada mecz się odbył, ale bez udziału Unii. Klub z Leszna na znak żałoby nie wystartował. Specjalna komisja powołana do zbadania wypadku ustaliła, że stadion w Inowrocławiu nie spełnia odpowiednich standardów. Tym samym były to ostatnie żużlowe zawody w tym mieście.
Na zdjęciu stadion Sokoła w roku 1952 i prezentacja zawodników biorących udział w Memoriale Alfreda Smoczyka.