Cook: Decyzja o pozostaniu w Lesznie była łatwa
Niewielu spodziewało się, że Ben Cook w pierwszym roku startów w Ekstralidze będzie prezentował tak wysoki poziom. Zawodnik postanowił zostać w Lesznie i pomóc drużynie w walce o awans. Australijczyk zaznacza, że lubi leszczyński klub i ludzi z nim związanych.
Odwiedź nasze social media:
Ben Cook jeszcze kilka miesięcy temu nie był w Polsce szerzej znany. Kiedy w połowie sezonu zakontraktowała go Fogo Unia wiele osób oceniało tę decyzję z politowaniem. Zawodnik pozbawiony doświadczenia na naszych torach miał nie mieć większych szans na skuteczną walkę w Ekstralidze. Rzeczywistość okazała się inna. Ben Cook zaliczył świetne występy w leszczyńskich barwach kończąc sezon ze średnią biegową 1,976. Był tym samym drugim najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu po Januszu Kołodzieju. Nic dziwnego, że na gali PGE Ekstraligi otrzymał Szczakiela w kategorii Niespodzianka Sezonu. – Trzy miesiące temu byłem w Anglii i tylko marzyłem o jeździe w Polsce i PGE Ekstralidze – mówi Ben Cook w rozmowie z serwisem Ekstraligi. – Otrzymanie takiej szansy było bardzo fajne i ta nagroda to dla mnie coś wyjątkowego. Niesamowitym jest dla mnie ścigać się z najlepszymi na świecie i wygrać tę nagrodę – dodał.
Tegoroczne wyniki Australijczyka sprawiały, że miał podstawy myśleć o pozostaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mimo to wybrał Metalkas 2. Ekstraligę. Zawodnik szybko doszedł do porozumienia z leszczyńskimi włodarzami. – Oczywiście dostałem od nich taką możliwość. Chcą zbudować zespół, który wróci do PGE Ekstraligi po tym sezonie. Lubię ten klub, lubię tych ludzi, więc decyzja o pozostaniu w Lesznie była łatwa i nie mogę się doczekać następnego sezonu w barwach Fogo Unii – mówi Ben Cook.