Bonus w rękach juniorów?
Leszczynianom będzie niezwykle trudno wywalczyć w niedzielę punkt bonusowy. W realizacji tego celu na pewno pomogłyby zwycięstwa w bezpośrednich starciach juniorów obu ekip. Problem w tym, że młodzieżowcy GKM-u osiągają w tym sezonie lepsze wyniki od kolegów z Leszna.
Odwiedź nasze social media:
Fogo Unia stoi przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Chcąc wywalczyć kluczowy dla kwestii utrzymania w Ekstralidze bonus, będzie musiała zdobyć w meczu z GKM-em 55 punktów. Wydaje się, że gospodarze mają wyraźną przewagę na pozycjach seniorów. Janusz Kołodziej i Andrzej Lebiediew to na Smoczyku niemal gwarancja dwucyfrowych zdobyczy punktowych. Jeśli dodamy do tego Grzegorza Zengotę i przebojowego Bena Cooka to nie ma wątpliwości, że zwycięstwo podopiecznych Rafała Okoniewskiego nie będzie niespodzianką. Atuty, które leszczynianie niewątpliwie posiadają wydają się jednak niewystarczające, żeby realnie myśleć o 55 punktach.
Sytuację na korzyść Byków mogłaby zmienić skuteczna jazda młodzieżowców. Warto przypomnieć, że w ostatnim meczu na Stadionie im. Alfreda Smoczyka wygrali wszystkie pojedynki z juniorami Apatora. Ich rywalami byli wtedy jednak najsłabsi młodzieżowcy w Ekstralidze.
Tym razem trzeba będzie stawić czoła Kacprowi Łobodzińskiemu i Kevinowi Małkiewiczowi. Ten pierwszy może pochwalić się średnią biegową 1,531, drugi 1,120. W przypadku Małkiewicza można zaobserwować, że jego skuteczność na wyjazdach spada, Łobodziński osiąga niemal identyczne wyniki jak u siebie.
Antoni Mencel (0,786) i Hubert Jabłoński (0,800) staną przed trudnym zadaniem. Obaj miewali w tym roku przebłyski dobrej jazdy i pozostaje wierzyć, że niedziela będzie należała do nich.