Apator spadkowiczem?

Już nie trzy, a cztery zespoły są zagrożone spadkiem z Ekstraligi. Choć taki scenariusz przed sezonem wydawał się niemożliwy, Fogo Unia może utrzymać się w elicie kosztem Apatora Toruń.


Odwiedź nasze social media:

Przez wiele lat walka o utrzymanie w Ekstralidze kończyła się najczęściej już w poprzedzającym sezon okresie transferowym. Beniaminek zwykle docierał na giełdę spóźniony i nie był w stanie zbudować składu, który dawałby szansę zachowania ligowego bytu. Trochę emocji dostarczył miniony sezon, kiedy Wilki Krosno przez długi czas utrzymywały się w grze o przetrwanie. Tegoroczne rozgrywki są jednak wyjątkowe jeśli chodzi o walkę w dolnych rejonach tabeli. Przed sezonem można było zakładać, że bój o utrzymanie stoczą zespoły z Zielonej Góry, Grudziądza i Leszna. Na kilka kolejek przed końcem rundy zasadniczej okazuje się, że jest jeszcze jeden kandydat do spadku.

Ligową tabelę zamyka obecnie Fogo Unia z dorobkiem pięciu punktów. Pozostałe zespoły nie mogą jednak spać spokojnie. W ekipie Rafała Okoniewskiego zaszły ostatnio zmiany, które pozwalają patrzeć w przyszłość z optymizmem. Wiąże się to nie tylko kapitalną formą jaką prezentuje Grzegorz Zengota. Żużlowa Polska przeciera oczy ze zdumienia patrząc na styl jazdy i dorobki punktowe Bena Cooka i Nazara Parnickiego. W stosunkowo niedługim czasie do składu powinni wrócić Janusz Kołodziej i Andrzej Lebiediew. Fogo Unia jest zatem na fali wznoszącej, co sprawia, że walka o utrzymanie będzie nadal zażarta i ekscytująca.

Solidnie prezentują się w ostatnim czasie także zespoły z Grudziądza i Zielonej Góry. Można zaryzykować stwierdzenie, że wszystkie trzy drużyny typowane przed sezonem do spadku zasługują na utrzymanie.

Co zaskakujące, do grona zespołów, które mogą pożegnać się z Ekstraligą dołączył Apator. Torunianie mają obecnie siedem punktów w tabeli, czyli tyle samo co Falubaz. Grudziądzan wyprzedzają o jedno oczko, leszczynian o dwa. W ekipie Piotra Barona fatalnie prezentują się młodzieżowcy, przygasł też lider – Emil Sajfutdinow. Drużyna ewidentnie nie wykorzystuje swojego potencjału, co wyraźnie było widać choćby w dwóch ostatnich kolejkach (porażka u siebie ze Stalą i kompromitująca klęska w Lesznie). Biorąc pod uwagę aktualną formę Apatora wydaje się, że do końca rundy zasadniczej będą faworytem wyłącznie w meczu na Motoarenie z GKM-em. Jest całkiem prawdopodobnym, że pozostałe spotkania przegrają. Mamy na myśli: Lublin – dom, Wrocław – wyjazd, Częstochowa – dom, Zielona Góra – wyjazd. Torunianie mogą zatem zakończyć rozgrywki na ostatnim miejscu w tabeli.

Dziś trudno przywiązywać się do konkretnego scenariusza rozwoju wypadków. Każdy rozegrany mecz może zmieniać perspektywę i układ sił w dolnych rejonach tabeli. Niemalże pewnym wydaje się natomiast, że walka o utrzymanie będzie rozstrzygała się w ostatniej kolejce rundy zasadniczej.

Czytaj teraz: