Okoniewski: Powiedziałem, że nie ma straconych pozycji

To był prawdziwy mecz walki. Żużlowcy Fogo Unii pokazali w Bydgoszczy charakter i odrobili spore straty do gospodarzy. Menedżer leszczyńskiej drużyny zapowiada intensywne przygotowania do rewanżu na Stadionie im. Alfreda Smoczyka.


Odwiedź nasze social media:

Początek niedzielnego finału idealnie ułożył się dla Abramczyk Polonii. Zawodnicy gospodarzy zdecydowanie lepiej pokonywali łuki. Nawet po przegranych startach zdobywali cenne punkty. Goście zachowali jednak spokój i dopasowali się do nawierzchni. W efekcie wywieźli z Bydgoszczy remis. – To był bardzo ciężki mecz dla nas. Początek nie układał się po naszej myśli. Cieszę się, że jako drużyna utrzymaliśmy spokój i cały czas była komunikacja i zmiany – powiedział Rafał Okoniewski w rozmowie z mediami klubowymi. – W końcu to odpaliło. Cook wrócił z dalekiej podróży, Nazar też początek miał nieudany, później wychodził ze startu i łapał punkty. Zatrybił też Janek Kołodziej po wymianie motocykla. Wszystko odpaliło więc wiedziałem, że jesteśmy na dobrej ścieżce i ciśniemy dalej. Już na odprawie powiedziałem, że nie ma straconych pozycji. Nawet jak zawodnik jechał na czwartym miejscu miał cały czas cisnąć, żeby chociaż ten jeden punkt zdobyć. Nasi żużlowcy dali z siebie mega dużo i za to im dziękuję.

Rewanżowe spotkanie na Stadionie im. Alfreda Smoczyka odbędzie się już w najbliższą niedzielę. Jego początek zaplanowano na 16.30. – Bydgoszcz nie jest słabą drużyną. Czeka nas ciężki tydzień, będziemy dużo pracować – zapowiada menedżer Fogo Unii.