„Tej prezydentury nie da się s*ieprzyć”

W poniedziałek, 21 lipca 2025, były prezydent Łukasz Borowiak zorganizował konferencję prasową, podczas której negatywnie wypowiedział się o rządach swojego następcy.
Odwiedź nasze social media:
Były prezydent miasta Leszna, Łukasz Borowiak, w poniedziałek, 21 lipca, zorganizował konferencję prasową, podczas której podsumował pierwszy rok i dwa miesiące prezydentury Grzegorza Rusieckiego. Wystąpienie miało charakter rozliczeniowy i nie szczędziło słów krytyki, choć Łukasz Borowiak starał się również wskazać pozytywne elementy nowych rządów.
Fala zwolnień i niepewność pracowników
Jednym z głównych tematów konferencji były liczne zwolnienia w urzędzie miasta. Zdaniem Borowiaka, nowa ekipa nie uszanowała ciągłości kadrowej:
„Zostało zwolnionych bardzo dużo dobrych merytorycznie pracowników. […] Pracowałem z tą kadrą, którą zostawił mi mój poprzednik – prezydent Tomasz Malepszy.”
Były prezydent krytykuje styl zarządzania zasobami ludzkimi przez swojego następcę:
„Styl zarządzania zasobami ludzkimi przez Grzegorza Rusieckiego oceniam jako bardzo negatywny, autokratyczny, nieprzewidywalny.”
Likwidacja placówek oświatowych i rezygnacja z nowego przedszkola
Borowiak wyraził również oburzenie wobec decyzji o likwidacji placówek oświatowych, twierdząc, że proces odbywa się bez należytej konsultacji społecznej:
„Bardzo szybkie tempo procedowania, brak rzeczowej dyskusji, nawet na poziomie Rady Miasta i z mieszkańcami.”
Największy zawód byłemu prezydentowi sprawiło wykreślenie z budżetu budowy przedszkola integracyjnego:
„Dla mnie wstrząsem było usunięcie z budżetu miasta budowy przedszkola. Zaplanowaliśmy to, był przetarg i dobra oferta – 20 milionów. Zostało to przerzucone na Akwawit.”
Inwestycje, które „nie są ich zasługą”
Borowiak zarzuca Rusieckiemu, że nowa prezydentura realizuje projekty przygotowane przez poprzednią ekipę:
„Ta prezydentura jest realizowana na projektach, które ja przygotowałem. […] Przez wiele lat będą jeszcze realizowane inwestycje, które myśmy zaplanowali.”
Apeluje o uznanie zasług swoich współpracowników:
„Warto byłoby z ust prezydenta usłyszeć podziękowanie. Nie dla mnie, ale dla moich współpracowników.”
Spółki miejskie i „słynne Q5”
Kolejny punkt to sytuacja w spółkach miejskich, szczególnie w MPEC-u, gdzie – zdaniem Borowiaka – podejmowane są decyzje motywowane politycznie, a nie merytorycznie:
„To, że Bartek Rzeźniczek nie uzyskał absolutorium tylko dlatego, że był kojarzony ze mną, to kuriozalna sytuacja.”
Szczególnie krytycznie ocenił brak jawnej dyskusji i unikanie posiedzeń komisji:
„Nie może być takiej sytuacji, że unika się dyskusji publicznej na temat spółek miejskich.”
Nie zabrakło również odniesienia do „słynnego Q5”, które – jak mówi – jeździło „nie tylko po Lesznie, ale też po powiecie leszczyńskim”.
Śmieci z Dolnego Śląska?
Borowiak podniósł też niepokojące sygnały o transporcie odpadów z innych regionów Polski:
„Dlaczego komuś opłaca się przywieźć śmieci z Dolnego Śląska do Leszna? Na te pytania nie otrzymujemy odpowiedzi.”
Co pochwalił?
Choć dominowały wątki krytyczne, były prezydent zauważył również pozytywne działania obecnych władz:
Pochwalił Grzegorza Rusieckiego za prowadzenie konsultacji społecznych i spotkań z mieszkańcami.
Pozytywnie odniósł się do pomysłu doprowadzenia cieplika do starówki, mimo że realizacja będzie technicznie trudna.
Były prezydent zamknął konferencję emocjonalnym podsumowaniem prezydentury Grzegorza Rusieckiego:
„Tej prezydentury nie da się s*ieprzyć – można tylko realizować to, co zostało wpisane wcześniej.”