Skandal w Pile. W rolach głównych tor, wirażowy i zawodnicy Unii Leszno
Są takie mecze, podczas których z toru wieje nudą, a mimo to przechodzą do historii. Półfinał play-off pomiędzy Polonią Piła a Unią Leszno z 1998 roku był żenującym spektaklem i wielkim skandalem. – Mam tylko ośmiu chłopaków i bardzo ich kocham. Nie pozwolę na to, żeby mi ich tu pozabijali – mówił Rufin Sokołowski, prezes Unii. – Tor jest normalny, kibice to widzą, upadki są fingowane – twierdził Stanisław Chomski, trener miejscowych.
Odwiedź nasze social media:
W 1998 roku zespoły z Leszna i Piły spotkały się w dwumeczu o awans do finału rozgrywek. Pierwsze starcie na Stadionie im. Alfreda Smoczyka wygrali gospodarze 47:43. Zaliczka wywalczona przez Byki była skromna, ale pilanie postanowili dmuchać na zimne przygotowując u siebie bardzo trudny tor.
Już początek meczu pokazał, że nawierzchnia nie była w pełni bezpieczna dla zawodników. Dobrze radzili sobie na niej Hans Nielsen, Rafał Dobrucki i Leigh Adams. Pozostali, a w szczególności zawodnicy Unii, mieli trudności z płynnym pokonywaniem łuków. Bezradny był Roman Jankowski, który w pierwszej odsłonie półfinału jeździł znakomicie.
Miejscowi, ku uciesze rzeszy kibiców, szybko odrobili straty z Leszna. Trudno jednak opisywać to spotkanie w kategoriach sportowej rywalizacji. Nerwowo zrobiło się już w trzecim wyścigu po upadku Damiana Balińskiego. Żużlowiec Byków położył motocykl jadąc na ostatniej pozycji. Szybko pojawił się przy nim wirażowy, który brutalnie zaczął ciągnąć go w stronę murawy. Doszło do szarpaniny i zapasów, zawodnik i wirażowy upadli na tor. Chwilę później czarny jak górnik Damian Baliński tłumaczył przed kamerami Wizji TV, że dostał potężną szprycę, nic nie widział i w związku z tym wybrał niegroźny upadek zamiast uderzenia w bandę. Na tor padali także Adam Skórnicki i Mariusz Fierlej. Miejscowi kibice byli rozjuszeni, uważali że rywale robią to celowo.
Po szóstym wyścigu głos zabrał prezes Unii Leszno. – Mam tylko ośmiu chłopaków i bardzo ich kocham. Nie pozwolę na to, żeby mi ich tu pozabijali – mówił Rufin Sokołowski. – Podjąłem decyzję, że zawodnicy Unii Leszno nie wyjadą do żadnego następnego biegu. Sędzia będzie po prostu wykluczał ich za przekroczenie limitu czasu – dodał.
Komentatorzy Wizji TV stanęli po stronie pilan. – Kierownictwo leszczyńskie powinno uszanować kibiców, którzy zasiedli na trybunach – mówił Zenon Plech. Żużlowcy Byków nie pojawili się na starcie do wyścigu siódmego. Gospodarze dowieźli 5:0, a sędzia Lechosław Bartnicki wstrzymał mecz i udał się do parku maszyn.
W tym czasie przed kamerami telewizyjnymi stanął Leigh Adams. – Piła wygrała przez oszustwo – powiedział Australijczyk słynący z wyważonych wypowiedzi. Zawodnik Unii Leszno dodał jednak, że jako profesjonalista liczy na możliwość dalszego wykonywania swojej pracy.
W trakcie rozmów w parku maszyn gospodarze poprawiali nawierzchnię toru. Mocnej odpowiedzi na zarzuty leszczynian udzielił trener pilan. – Parodia, nic więcej ze strony gości – mówił żując gumę Stanisław Chomski. – Tor jest normalny, kibice to widzą, upadki są fingowane – dodał na koniec sugerując braki kondycyjne zawodników Unii.
Wreszcie doszło do przełomu. – Nie zmienia się nasze stanowisko, że tor jest spreparowany, nie nadaje się do jazdy, grozi życiem i zdrowiem zawodników – mówił na antenie Wizji TV Rufin Sokołowski. – Biorąc jednak pod uwagę, że jest punkt regulaminu mówiący o tym, że za odmowę startów grozi wykluczenie do końca sezonu podjęliśmy decyzję, że jedziemy na maksa.
Żużlowcy Byków witani porcjami gwizdów pojawili się więc pod taśmą. Nie wszyscy mieli jednak zamiar ścigać się na pełen gaz. Pilanie do końca meczu powiększali przewagę i ostatecznie zwyciężyli 62:27. Leszczynianom pozostała walka o brązowy medal.
Punkty w tym meczu zdobywali:
Unia Leszno
- Roman Jankowski 2 (2,d,0,d)
- Andrzej Korolew 2 (0,1,1,d)
- Leigh Adams 14 (3,3,2,2,3,1)
- Robert Mikołajczak 1 (0,-,0,1,d)
- Adam Skórnicki 5 (1,w,3,1,0)
- Damian Baliński 3 (w,w,0,3)
- Mariusz Fierlej 0 (w,w,0)
- Dariusz Łowicki ns
Polonia Piła
- Hans Nielsen 15 (3,3,3,3,3)
- Mariusz Franków 5+1 (1,2*,1,-,1)
- Jarosław Olszewski 8 (2,1,3,2)
- Robert Kessler 5+3 (1,-,2,2*)
- Rafał Dobrucki 12+2 (3,3,1,3,2)
- Rafał Okoniewski 6+1 (2*,2,2)
- Krzysztof Pecyna 6+1 (2,3,1*)
- Robert Flis 5+1 (1,2*,2)