Cook trafił “z dachu” na Wyspy
Ben Cook zasłużenie zdobył w tym roku Szczakiela dla Niespodzianki sezonu 2024. Australijczyk z przytupem wszedł do składu trapionej kontuzjami Unii Leszno i z marszu stał się jednym z liderów Byków.
Odwiedź nasze social media:
Pomimo rewelacyjnej postawy w praktycznie każdym spotkaniu Unii, debiutancki sezon w Ekstralidze okazał się dla Cooka słodko-gorzki. Cook wystąpił łącznie w 8. meczach Unii Leszno i wykręcił średnią biegową 1,976. to drugi wynik w drużynie po Januszu Kołodzieju. Fogo Unia nie obroniła jednak miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
Zgoła odmiennie potoczył się dla Cooka sezon na wyspach. Australijczyk wygrał oba szczeble rozgrywkowe! W Premiership triumfował z Belle Vue, a w Championship z Poole. Jakby tego było mało, w niższej klasie rozgrywkowej Cook i Poole wywalczyli potrójną koronę!
W rozmowie z Philem Lanningiem ze Speedway Star Cook podsumowuje swój debiut w Ekstralidze:. “Starty w Polsce to marzenie każdego. To coś bardzo fajnego pokonać na torze takich zawodników, jakich pokonałem i zakończyć sezon w top 20. zawodników pod względem średniej” – powiedział Cook.
“Dopiero teraz mam czas, aby na spokojnie popatrzeć na to, jak do tego doszło. W trakcie sezonu, gdy prawie codziennie masz zawody, nie ma za dużo czasu na rozmyślanie. Ale to było coś niesamowitego. Zawsze chce się rywalizować z najlepszymi na świecie. To coś fajnego, w jaką stronę to wszystko zmierza” – dodał
Ben Cook opowiedział także bardzo ciekawą historię o tym, jak doszło do tego, że w ogóle trafił do Europy:
“Jestem elektrykiem i byłem akurat na dachu, na którym instalowałem dysk wi-fi, gdy akurat dostałem wiadomość od Matta Forda, w której pytał mniej więcej o to, jakie mam plany i czy nie jestem zainteresowany przyjazdem do Wielkiej Brytanii, aby ścigać się dla Poole” – tak wspomina Ben Cook w wywiadzie dla Speedway Star początek swojej europejskiej kariery żużlowej.