Łapy misiów na Słowiańskiej

Od akcji minęło już wiele lat i zdaje się, że niewiele osób pamięta zryw leszczyńskich firm i osób prywatnych, którego celem była poprawa warunków bytowych leszczyńskich niedźwiedzi mieszkających w mini zoo.


Odwiedź nasze social media:

Odlewy niedźwiedzich łap, które oglądać można na deptaku w Lesznie, to efekt akcji z 2004 roku, którą zainicjowała Panorama Leszczyńska. Znajdą się na nich nazwy firm, instytucji i mieszkańców Leszna, którzy wspomogli zbiórkę funduszy na remont wybiegu misiów mieszkających w miejscowym zoo.

W 2003 roku przedstawiciele Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami negatywnie ocenili warunki bytowe niedźwiedzi brunatnych: Kasi i Basi, rezydujących w leszczyńskim mini-zoo. Klatki były bardzo ciasne i niedźwiedzie strasznie się w nich męczyły. Miejski Zakład Zieleni próbował znaleźć dla nich nowy dom, ale niestety bez efektów.

Jedynym ratunkiem dla misiów był nowy wybieg. Koszt nowego wybiegu oszacowano na ponad 150 tysięcy złotych. W mieście ruszyło więc pospolite ruszenie. Każda osoba prywatna i firma mogła wykupić łapę, a w zamian nazwa firmy lub imię i nazwisko sponsora, było umieszczane na łapie.

Łapy zaprojektował rzeźbiarz Ireneusz Daczka, a odlewy wykonała Leszczyńska Fabryka Pomp.

Niestety pomimo wielkiego serca leszczyńskich firm i osób prywatnych, budowa nowego wybiegu nie wystarczyła. Warunki stworzone niedźwiedziom okazały się niewystraczające. Kasia i Basia opuściły Leszno na stałe w czerwcu 2011 roku. Wyjechały do prowadzonego w okolicach Muritz w północno-wschodnich Niemczech azylu dla zwierząt.

Tam czekał na nie wybieg o wielkości 1 hektara, czyli 10 000 metrów. Niestety Kasia odeszła 27 kwietnia 2015 roku, po czterech latach życia w azylu.

Czytaj także: