W oczekiwaniu na cud

Im bliżej końca rundy zasadniczej, tym trudniejsza staje się sytuacja Fogo Unii. Dziś wiadomo już, że tylko zwycięstwo z bonusem nad Stalą Gorzów może dać leszczynianom utrzymanie. Najbardziej prawdopodobnym wydaje się jednak scenariusz, w którym wynik niedzielnego meczu na Smoczyku będzie już pozbawiony znaczenia. Jednocześnie – w momencie, gdy piszemy ten tekst – podopieczni Rafała Okoniewskiego zachowują jeszcze matematyczne szanse na walkę o medale.


Odwiedź nasze social media:

Jeśli spotkanie w Lesznie ma mieć dla gospodarzy wysoką stawkę, to wcześniej musi paść przynajmniej jedno zaskakujące rozstrzygnięcie na innym stadionie. Szansę na utrzymanie leszczynian otworzyłaby porażka na swoim torze grudziądzan w meczu z częstochowianami. Biorąc pod uwagę dobrą dyspozycję GKM na swoim obiekcie wydaje się to bardzo mało prawdopodobne. Inna okoliczność, która mogłaby okazać się korzystna dla leszczynian to porażka Falubazu na swoim torze z Apatorem. Ta opcja brzmi chyba jeszcze bardziej abstrakcyjnie. Torunianie na wyjazdach są zwyczajnie słabi. Na dodatek ich lider – Emil Sajfutdinow jest obolały po upadku.

Co ciekawe, gdyby wszystkie wyniki ułożyły się po myśli leszczynian, to czekałaby ich walka w fazie play-off. Wiarę w taki scenariusz pozostawiamy jednak niepoprawnym optymistom. Ewentualne utrzymanie Fogo Unii w Ekstralidze będzie miało znamiona cudu.

Czytaj teraz: