||

Najbardziej utytułowany klub w Lesznie

lot w Lesznie szybowcem
Źródło: aeroklub.leszno.pl

Każdy mieszkaniec Leszna wie, że w Strzyżewicach mamy lotnisko. Wiele osób wie, że jest to jedno z największych i najbezpieczniejszych lotnisk sportowych w Polsce. Niektórzy zdają sobie sprawę z tego, że na lotnisku panują wyjątkowe warunki termiczne, przez co Strzyżewice są bardzo lubianym lotniskiem wśród lotników z całego świata. Niewiele jednak osób wie, że lotnisko w Strzyżewicach jest siedzibą jednego z największych i najbardziej utytułowanych klubów sportowych w Lesznie.

Gdy mówimy o najbardziej utytułowanym klubie sportowym w mieście myślimy Unia Leszno, tymczasem ogromne sukcesy na skalę światową odnoszą piloci Aeroklubu Leszczyńskiego. Nasz Aeroklub to najbardziej utytułowany klub szybowcowy w Polsce. Wystarczy wspomnieć dwa nazwiska – Janusz Centka i Adela Dankowska.

Jesteśmy prawdopodobnie jedynym aeroklubem na świecie, którego dwóch członków posiada najwyższe odznaczenie szybownicze – Medal Lilienthala. Są to Janusz Centka oraz Adela Dankowska – mówi Katarzyna Kuta, dyrektor Aeroklubu Leszczyńskiego.

Janusz Centka to trzykrotny mistrz świata i trzykrotny mistrz Europy. Tytułów mistrza polski prawdopodobnie sam nie jest w stanie zliczyć. Z kolei Adela Dankowska ustanowiła 43 szybowcowe rekordy krajowe i 15 rekordów świata! A to sukcesy tylko dwóch najbardziej znanych pilotów Aeroklubu Leszczyńskiego, którego historia sięga 1952 roku.

Aeroklub Leszczyński to nie tylko podręcznikowy klub sportowy, w którym zawodnicy trenują i startują w zawodach – Jesteśmy jak jedna wielka rodzina. Wszyscy się znamy i lubimy. Spotykamy się nie tylko w sezonie tu, na lotnisku, ale przez cały rok. Nie tylko latamy, ale organizujemy rożne imprezy, pikniki, wydarzenia. Zawody i szkolenia to tylko część działań Aeroklubu. Ostatnio mieliśmy spotkanie przyjaciół Aeroklubu na kręglach. Pojawiło się blisko 50 osób. Zabawa była przednia – opowiada Katarzyna Kuta.

Aeroklub zajmuje się przede wszystkim szkoleniem szybowcowym, samolotowym oraz spadochronowym, a już niedługo wzbogaci swoją ofertę o szkolenia balonowe. Leszczyński Aeroklub organizuje także zawody, ale pani dyrektor Katarzyna Kuta, która przejęła stery w klubie ponad rok temu od Andrzeja Majchrzaka chce, aby lotnisko stało się nie tylko miejscem znanym z latania – Planujemy przygotowanie spotkań z historią szybownictwa i lotniska w Strzyżewicach. Przygotowujemy plansze i prezentacje ze starymi zdjęciami i filmami o lotnisku. Planujemy postawić także tablice pamiątkowe. Chcemy, aby lotnisko stało się miejscem, gdzie nie tylko się lata. Chcemy, aby każdy kto przyjdzie mógł tutaj także odpocząć, pozwiedzać i miło spędzić czas.

Kolejnym pomysłem Aeroklubu na ożywienie lotniska jest zbudowanie ścianki lotniczej – Do końca kwietnia postawimy ściankę lotniczą. Udało nam się na ten cel pozyskać dofinansowanie z fundacji banku BZ WBK. Zaprzyjaźniona z nami artystka wykona malunek na ścianie wielkości 6 x 2,5 metra, na którym znajdą się naturalnej wielkości postaci, z wyciętymi otworami na głowy. Z tyły będą schodki i każdy będzie mógł wejść i zrobić sobie zdjęcie – tłumaczy Katarzyna Kuta.

Aktualnie Aeroklub Leszczyński posiada 116 członków, co czyni go jednym z większych klubów sportowych w Lesznie. Choć zdecydowana większość pilotów to mężczyźni, szybownictwo to sport dla obu płci. Najlepszym przykładem jest wspomniana wcześniej Adela Dankowska. Wśród członków klubu znajdziemy zarówno młodzież, jak i osoby starsze – W tym roku zmieniono przepisy i szkolenie szybowcowe można rozpocząć już w wieku 14 lat – mówi Robert Koralewski, szef wyszkolenia w Aeroklubie. – Natomiast, aby otrzymać licencję pilota, koniecznie jest ukończenie 16 roku życia. Aby rozpocząć latać konieczne jest oczywiście także ukończenie kursu, który organizuje Aeroklub Leszczyński. Kurs składa się z części teoretycznej oraz praktycznej. W tym roku część praktyczna kursu rozpoczyna się w marcu. Serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych.

pawel korozo i robert koralewski podczas lotu
Paweł Korozo oraz Robert Koralewski podczas wspólnego lotu. Źródło: archiwum Pawła Korozo

O tym, że szybownictwo to wspaniały sport przekonuje Paweł Korozo, pilot Aeroklubu oraz operator naziemnych urządzeń startowych, czyli tak zwanej wyciągarki lub, korzystając z żargonu lotniczego windy, która wyciąga szybowce w powietrze – Przed pierwszym lotem dziesiątki razy pytałem pilotów jak to jest. Żadna odpowiedz nie potrafiła określić tego co odczuwałem tak na prawdę podczas pierwszego lotu szybowcem. Tego uczucia nie da się opisać. Na ziemi wszystko jest takie sztywne, przewidywalne, w powietrzu to zupełnie co innego. Szybowiec tu podskoczy do góry, tu delikatnie zatańczy nad lasem gdzie turbulencja często daje o sobie znać. Najlepsze uczucie jakie przeżyłem to akrobacja, człowiek zawisa na pasach głowa w dół 1000m nad ziemia, nagle robi się cisza, i znów radość w sercu, której nie da się opisać słowami, po chwili szybowiec pikuje i rozpędza się do 250km/h. Coś cudownego, ale żeby się przekonać jak to jest, trzeba polecieć, inaczej nie dowiemy się jakie to uczucie.

Z pewnością wiele osób ma obawy przed pierwszym lotem w szybowcu. W końcu to statek powietrzny bez silnika. Jak twierdzi Robert Koralewski, to akurat atut – To może zabrzmi trochę śmiesznie, ale w szybowcu przynajmniej nie ma się co zepsuć. Weźmy dla przykładu nowoczesne auta wypakowane elektroniką. Bardzo łatwo w nich o usterkę. W szybowcu nie ma takich elementów, które mogły się łatwo zepsuć, a to sprawia, że jest to bardzo bezpieczny sport. Wypadki szybowcowe zdarzają się bardzo rzadko, a jeśli do jakiegoś dojdzie to w zdecydowanej większości jest to efekt błędu człowieka.

Jeżeli ktokolwiek marzył o tym, aby zostać pilotem samolotu, to mieszkając w Lesznie może to marzenie zrealizować – Szkolenia szybowcowe jest to pierwszy krok do wspaniałego hobby, ale także do kariery pilota liniowego. Zdecydowana większość pilotów latających na największych samolotach tego świata, rozpoczynała właśnie od szybowców. Szybownictwo to piękny sport. Odczucia, widoki, wolność, która odczuwamy muskając szybowcem podstawy chmur sprawiają, że jest to sport, który uzależnia – mówi Paweł Korozo, po czym dodaje – Spędziłem na lotnisku całe życie i wiem, że jeśli mógłbym zacząć je od nowa to znów moja droga obrałaby kierunek na lotnisko w Strzyżewicach.

Marzysz o tym, by latać jak ptak? Tylko w Lesznie!

(LEW)

Podobne wpisy